bazanty.pl

WITAM.
Niedawno zakupiłem u pobliskiego hodowcy dwie kurki bażanta łownego i dowiedziałem się że gdy na wiosnę zaczną znosić jajka na jedno miejsce.Chciał bym się dowiedzieć czy to prawda i jakie są tego konsekwencje.

Raczej nie liczył bym na to, że bażanty zaczną Ci znosić jaja w jedno gniazdo. Fakt mają tendencje do tego, że jezeli jedna kura usiądzie na jajach wtedy pozostałe podpinają sie pod jej gniazdo i znoszą jajka.

Problem wynika z tego taki, że jaj nie są z jednego okresu i nie wszystkie sie wyklują. Poza tym kury mogą też zganiać kwokę z gniazda no i efektem będzie przeziębienie jaj.

Jednak nie martwił bym się tym zbytnio. Bo bardziej prawdopodobne jest to że kury będa znosiły jaja gdzie popadnie, a jak jakaś zacznie kwoczyć wtedy będzie to twój sukces, wtedy tez zobaczysz czy gniazdo jest zagrożone. Narazie się nie martw.

Nie martw się tym na zapas, jak bedą sie zganiać z gniazda to będziesz coś radził. Udało mi się doprowadzić do naturalnego lęgu, mimo iż moje doświadczenie nie jest duże. Miałem 3 kurki jedna usiadła, inne ją raczej ignorowały. Kogut był jedynie nieco natarczywy.

Jednak ostateczna wina niepowodzenia leży chba po mojej stronie. Bo na początku zabrałem jej jajka i podłożyłem sztuczne, potem podłożyłem spowrotem prawdziwe, licząc że coś z tego wyjdzie.

Potem to już kura zeszła z gniazda i zaczęła siedzieć w innym miejscu na pustym dołku. Znowu jej podłożyłem jajka, ale nic się nie wykluło.

Jeżeli zakupiłeś tylko same kurki, to zapomnij o ich rozmnażaniu a kogut?
A tak serio, jeżeli zapewnisz dla nich zaciszne warunki w wolierce, nie będziesz im przeszkadzał w tym szczególnym czasie, to jest szansa, ze założą gniazdo (lub gniazda) i zaczną wysiadywać jaja.
Jednak nie bądź rozczarowany jeśli nie nastąpi to od momentu zniesienia pierwszych jaj, wiele czynników ma wpływ na założenie gniazda.
Kura przez kilka kolejnych dni znosi jaja (zbiera), najczęściej ok. 10- 12 sztuk (może i wiecej) i dopiero zasiada i zaczyna wysiadywanie przez kolejne 23-24 dni, żeby w jednym, krótkim czasie wylęgły się wszystkie silne i zdrowe pisklęta.


A jak teraz wyglądają gody na małych i dużych fermach???
Kogutom już tylko jedno w głowie
pzdr, Iza

Hahaha

To prawda, moje zabrały się do roboty już pod koniec stycznia. No cóż, dawno matka natura nie obdarzyła ich tak wyśmienitymi warunkami atmosferycznymi. Miejmy nadzieję że obecny stan się utrzyma, i równie szybko będziemy mogli cieszyć się z nowych miekszańców naszych hodowli