Strona 1 z 1

Bażanty w moim ogrodzie

PostWysłany: Czwartek, 02 Listopad 2006 16:52
przez Bodzio
Mam za domem stary ogród, bardzo zarośnięty, ogród nie jest mój ale byłego sąsiada świętej pamieci. Kiedyś jeszcze kilka lat temu bywały tutaj bażanty, przychodziły zimom, od jakiegoś czasu ich nie widze. Czy dało by rade zrobić tak żeby je tam wpuścić i zeby nie uciekały. Ogrodzenie stare jest płot 1,8m wysokości, ale jedna cześć troche uszkodzona mozna by załatać, czy da rade bez robienia od góry siatki je tam utrzymać - obcinać lotki albo coś.
Dziękuje za odpowiedź.
Bogdan

PostWysłany: Czwartek, 02 Listopad 2006 19:09
przez xwiatr
Ehh... No cóż faktycznie kiedyś bażantów było chyba więcej.
Bażanty to ptaki, które potrzebują zimą pomocy człowieka. Dlatego zwłaszcza zimą chętnie trzymają się bliżej zabudowań gospodarczych.
Najczęściej jest tak, że ptaki w środowisku naturalnym dokarmia koło łowieckie, które jak wiadomo potem je pozyskuje. Koło łowieckie ma obowiązek utrzymywania populacji bażanta na określonym poziomie. Dlatego oprócz tego, że je dokarmia aby móc pozyskać więcej ptaków kupuje z hodowli zamkniętych (bądź samo prowadzi takie hodowle) i wyposzucza je w łowisko (introdukcja).
Niestety oprócz koła są jeszcze drapieżniki (lisy, kuny), które również zimą nie mają lekko. Jednak zdecydowanie większym problemem jest tutaj kłusownictwo.
Jeśli koło sobie nie radzi z tymi wszystkimi czynnikami, populacja bażantów spada.

Bodzio wypuszczenie bażantów do ogrodu to bardzo fajny pomysł. Ale jak domyślam się chcesz zrobić tak po to, aby móc podziwiać ptaki w całej swojej krasie. Dlatego też obcinanie lotek odpada. Poza tym bażanty są bardzo skoczne i pewnie by przeskoczyły przez płot. Bez lotek były by też łatwiejszym łupem dla drapiezników.
Jeśli nie możesz ogrodzić dokładnie (również górą) ogrodu mam inną propozycję. Otóż bażanty (zwłaszcza zimą) trzymają się miejsc do których są przyzwyczajone i gdzie zawsze mają pokarm. Możesz przez jakieś 2 tygodnie trzymać je w ogrodzie w mniejszej wolierze, potem po wypuszczeniu pozostaną w okolicach twojego ogrodu, a jeśli dodatkowo będziesz im sypał na pewno często będą odwiedzać twój ogród. Oczywiście i tak człowieka będą się bały, ale...
Wiadomo, że po zimie oddalą się w naturalne środowisko, ale następnej zimy na pewno wrócą.

Ogólnie pomysł masz bardzo fajny i życzę powodzenia.
Tak trzymać!

PostWysłany: Sobota, 04 Listopad 2006 23:37
przez Bodzio
Dzięki za cenne rady. Tak sobie poprostu pomyslałem że miło by było jak za starych lat. Mam taką starą dużą klatkę wpuszcze tam kilka sztuk i potrzymam, potem wypuszce. Mam nadzieje że ci co kiedyś łapali bażanty-kłusowali już dają se spokój. Bo kiedyś to kupe oczek się znajdowało.

PostWysłany: Niedziela, 05 Listopad 2006 12:24
przez krzysiek
Faktycznie, kiedyś problem kłusownictwa był nieco większy, ale to nie znaczy, że już go nie ma.
Bodzio, jak znajdziesz kiedyś jakiekolwiek narzędzie (wnyki, sidła, żelaza) nie pozostawaj bierny. Samemu może być ciężko z tym walczyć. Ale jak powiadomisz choćby jakiegoś myśliwego a jeszcze lepiej władze okolicznego koła łowieckiego na pewno oni zareagują.

Co do samego pomysłu wypuszczenia kilku bażantów to uważam, że jest on bardzo fajny, jednak trudno spodziewać się po tym jakiegoś gwałtownego rozrostu populacji.
Nie mniej jednak życze powodzenia w tym jakże szczytnym celu...
Pozdrawiam. Darz Bór!!!

PostWysłany: Piątek, 08 Grudzień 2006 19:17
przez tragopan
SĄ GATUNKI BAŻANTÓW CO WCHODZĄ DO KURNIKA NA NOC, JAK ZWYKŁE KURY. DO TAKICH GATUNKÓW MOŻNA ZALICZYĆ BAŻANTY SREBRZYSTE, ZŁOCISTE, USZAKI SIWE, PAWIE I JESZCZE KILKA. TAK ŻE NIE POWINNY UCIEKAĆ. NAWET BAŻANT ŁOWNY ODCHOWANY NA PODWÓRKU Z KURAMI NIE POWINIEN UCIEKAĆ W POLA.

PostWysłany: Poniedziałek, 05 Marzec 2007 21:15
przez Grus
U mnie z kolei bażanty złote, srebrne, łowne, uszaki siwe cały rok nocują na drzewach ,i jak któryś przefrunie za ogrodzenie to sam wraca (chyba że go złapie jakiś kot lub pies ).Nie mam problemu żeby uciekały w pole i nie wracały.

PostWysłany: Wtorek, 06 Marzec 2007 13:03
przez kogut
Hmmm, marzenie taki ogród, ja niestety nie mam takich mozliwości by bażanty mieszkały w ogrodzie. Zazdroszcze!