bazanty.pl

witam chce sie przygotowac dobrze do pierwszych legów i mam pytanie, chce w odchowalniku zastosowac zarówke promiennikowa lub płyte hgrzewcza
co bedzie lepsze?
i jesli zarówka to jakiej mocy?
Licze na ok. 30 piskląt w sezonie

Według mnie lepszym rozwiązaniem byłaby płyta grzewcza. Jest dużo bezpieczniejsza i całkowicie wytrzymała na uderzenia. A w odchowalniku raczej nie masz też za dużo miejsca i zawsze będzie istniało znaczne ryzyko że ją potrącić, stukniesz przy podawaniu karmy, czy w ogóle każdej pracy przy pisklętach.

Przy takiej liczbie piskląt ja bym radził wziąć promiennik (najlepiej z regulacją mocy) i do tego żarówkę 100 W czerwoną - wyjdzie Cię to ok. 70-80 zł. Płyty grzewcze to już trochę większy wydatek, powyżej 100 zł, z drugiej strony to też fajna i wydajna rzecz.

Witam!
Dzieki za odpowiedzi, a czy te promienniki naprawde sa takie ze moga sie tak łatwo zbic? wszedzie jest ze to szkło zbrojone wiec wydaje sie ze poiwnny byc mocne?

Nie no bez przesady, trzeba trochę uważać, ale teraz te promienniki ze szkła zbrojonego są bardzo mocne i odporne na uderzenia. Kiedyś jak robiono te duże bańki do ogrzewania to były bardzo delikatne i kruche. A te zbrojone ze szkła to naprawdę chyba trzeba by specjalnie chcieć je uszkodzić.

Wlkanie ogladałem w sklepach płyty grzewcze, tylko kurcze faktycznie duzo drozsze od promienników, taka która mnie interesuje kosztuje 160 zł,
A jak z wydajnością? na dłuzej pewnie płyta grzewcza sie przyda co nie?

A ja mam jeszcze takie pytanko z innej beczki: czy promienniki mogą być sterowane przez termoregulatory? Tak żeby się wyłączały po dojściu do określonej temperatury?

Witam, stosuje normalne zarówki promiennikowe i na spokojnie mi starczaja, jeszcze jej nie wymieniałem a juz trzeci sezon idzie.

zbyniu78 napisał(a):A ja mam jeszcze takie pytanko z innej beczki: czy promienniki mogą być sterowane przez termoregulatory? Tak żeby się wyłączały po dojściu do określonej temperatury?

Raczej nie ma takiej opcji...weź promiennik z regulacją mocy, tak jak pisałem wcześniej.

Jest to do wykonania ... po prostu promiennik trzeba podłączyć pod termostat umieszczony w odhowalniku lub z wpuszczoną do odhowalnika sondą termostatu , ale należy zwrócić uwagę na żywotność żarówki przy częstszym wyłączaniu i załączaniu. najlepszym do tego celu byłby termostat elektroniczny waśnie z taką sondą. Proszę zwrócić również uwagę iż nie będzie możliwości zrobienia tzw termosu ponieważ ptaki potrzebują świeżego powietrza a co za tym idzie sprzęt musi być zaopatrzony w wentylację w systemie grawitacyjnym lub wymuszonym mechanicznie, azot, amoniak nie są za zdrowe dla organizmów szczególnie iż stężenie przy zamkniętym pomieszczeniu będzie wzrastać. Włączanie i wyłączanie światła płoszy ptaki co także daje dyskonfort psychiczny, a jak wiadomo z " U Pana Boba w ogrodku zdrowsze mięsko jest nie zestresowane.

Trzeba pomyśleć czy takie rozwiązanie ma sens. Mamy kurnik, promiennik i termostat z czujnikiem, który steruje pracą żarówki. Pytanie czy taka żarówka dogrzeje miejsce gdzie jest czujnik i czy po wyłączeniu temperatura zbyt szybko nie spadnie, co nie skończy się natychmiastowym ponownym włączeniem żarówki?

Witam !
Jak wspomniałem wyżej, odhowalnik to nie termos czy inkubator ... i rzeczywiście sens rozwiązania termostatu jest głęboko ukryty a co za tym idzie koszty wytworzenia znacznie wzrastają. Żarówki o różnej mocy lub regulator mocy byłby najrozsądniejszy.

A czy słyszeliście coś o niebieskich żarówkach - podobno niebieska barwa uspokaja bardzo ptaki, czy wiecie coś na ten temat?