Strona 1 z 1

Lis lub pies. tragedia

PostWysłany: Środa, 11 Październik 2006 14:36
przez Wiciu
Moja przygioda z bażantami własnie się chyba zakończyła, kupiłem parke bażantów na targu. Może to był ten błąd że nie zrobiłem solidnej woliery. Tak skleciłam na szybko, rano patrze a tam pod siadkom mały podkop, kupa pierza i tyle. chyba to był lis, albo pies albo kto wie.
jestem na siebie zły, bo trzeba było sie przyłożyć i zrobic solidna klatke.
Mam takie pytanie na ile powinienem wkopać, jaki gruby fundament by sie to nie powtórzyło?

Dzięki za rady

Strata

PostWysłany: Czwartek, 12 Październik 2006 8:22
przez Iza
To jest bardzo przykre zdarzenie i szkoda bazantów. Niestety często ma miejsce, zwłaszcza jeśli solidnie nie zabezpieczymy woliery, czy innego "pomieszczenia" gdzie przebywają ptaki.
Często tworząc przestrzeń dla bażantów zapomina się o niebezpieczeństwie związanym z drapieżnikami. A to jedna z podstawowych rzeczy o której powinniśmy pamietać, kiedy zaczynamy tę przygodę.
Z własnego doświadczenia proponuję wkopać siatkę na głębokość co najmiej 0,5 metra wgłąb ziemi. Najlepsza siatka druciana powlekana tworzywem (nie koroduje zbyt szybko) lub plastikowa o niewielkich oczkach i grubości co najmniej 0,5 cm. Warto po umocowaniu siatki (od strony zewnętrznej woliery) obłożyć ją sporymi kamieniami i dopiero zalać fundament lub zasypać ziemią.
Drapieżniki (także ptaki) starają sie wejść do bażantarni także innymi ścieżkami, np. przegryzając siatkę, wspinają się na ogrodzenie (płot, mur nie stanowi żadnego problemu zwłaszcza dla lisa), dlatego należy szczelnie i solidnie montować i łączyć elementy konstrukcyjne woliery.
Zbliża się zima i drapieżcy różnego gatunku będą szukali dostępu do naszych pupili. Profilaktycznie polecam także zakup i zamontowanie żywołapek.
Ja także do tej pory mam przed oczyma widok "ścieżki śmierci", jaką został lis w mojej wolierze, po całej nocy polowania ... dusił, nadgryzał, odgryzał głowy, niezbyt głęboko zakopywał i tak załatwił kilkadziesiat sztuk. Po akcji uciekł tą samą drogą. Potem była rozpacz, wściekłaść i pretensje do siebie, że do tego doszło. To była nauczka na przyszłość. Teraz wiem, że zabezpieczenie woliery to b. ważny element udanej hodowli.
Pozdrawiam.

Trzeba dobrzez zabezpieczać i solidnie budować woliery

PostWysłany: Czwartek, 12 Październik 2006 9:47
przez kogut
Tak to bardzo przykra sprawa, sam nie przechodziłem przez tego typu sytuacj ale widziałem spustoszenie u kolegi jakie zostawił lis. Wniosek z tego jest taki, że nie ma co osczędzać na zabezpieczeniach, i chodzi mi głównie o czas i prace, bo zazwyczaj nie chce się wykopać odpowiednio głębokiego dołu-fundamentu. Bo ja załatwiłem to praktycznie bezkosztowo, miałem dużo starego gruzu- płyt po starym płocie. Kupa roboty ale wygląda chyba na dobrą robotę , a i zbędnego gruzu który mi zalegał się pozbyłem. Uważam że mozna wkopać siatkę, płyty betonowe, poukładać zwarcie stare cegły, pustaki. Często w gospodarstwie jest dużo zbędnych gratów, np star blachy jakieś płyty itp.
Zawsze pozostaje też zabezpieczenie elektryczne, zwykły pastuch włączany na noc.

No ale Wiciu, początki bywają trudne, ja bym sie nie zniechęcał bo trudności jest wiele, tutaj wiadomo co zrobić wzmocnić fundamenty i lepiej zabezpieczyć woliere. Gorzej jak przychodzą problemy w postaci jakiegoś choróbska i wtedy to nawet niejeden weterynarz nie wie co zrobić.