przez mokwam » Środa, 14 Listopad 2012 23:50
Sprawa z pozbywaniem sie opierzenia ptactwa jest bardzo podobna do pozbywania sie szczeciny na przykład u trzody chlewnej.
Najważniejszą rolę odgrywa tutaj wpsomniana wcześniej gorąca woda, ale woda odpowiednio do tego celu przygotowana.
Otóż wodę należy doprowadzić do wrzenia a następnie jak to się mówi w branży "zahartować". Brzmi może i poważnie, ale tak naprawdę wystarczy tylko do 10 litrów zagotowanej wody wlać gwałtownie około 0,5 litra zimnej wody. Czas "oparzania" delikwenta też jest oczywiście bardzo istotny, ponieważ temperatura wody ma doprowadzić do "rozluźnienia" naturalnej sprężystości skóry (głównie naskórka, który jest najtwardszy) a nie do ugotowania pacjenta. Nie da się jednoznacznie określić czasu parzenia - najprostsza metoda to próba wyrwania podczas oparzania powiedzmy 4 piór na raz. I tutaj też istotna uwaga: nie da sie tak oparzyć ptaka, żeby mu pióra same powypadały (za pięknie by było) - muszą stawiać pewien opór przy wyrywaniu, ale skóra nie ma prawa ulec przy tym porwaniu.
Na koniec należy jeszcze pamiętać, że po oskubaniu, każdego ptaka należy "opalić" nad ogniem (najlepiej do tego nadaje się propan-butan lub skażony spirytus czyli popularny denaturat) celem pozbycia się częściowego owłosienia, które każdy a zwłaszcza dziki ptak posiada pomiędzy piórami. Po za tym proces ten znacznie poprawia jakość i smak samej skóry po przygotowaniu do spożycia.
Cóż na koniec pozostaje życzyć sukcesów w "skubaniu".......