Witam. W styczniu kupiłem parkę bażanta łownego ptaki ładne zdrowe. Woliera 2 na 5m osiatkowana z jednej strona zabudowana deskami z daszkiem. Jedna ściana to mur. No i mam mały problem samiec od jakichś dwóch tyg. chodził taki jakiś ospały, chował się. Pomyślałem wystraszony ale na wszelki wypadek kupiłem antybiotyk (również asekuracyjnie dla samicy).
Dzisiaj jednak postanowiłem go zbadać dokładniej bo zauważyłem że dziwnie wygląda. A mianowicie jego szyja była zgięta. Po zbadaniu stwierdziłem że prawdopodobnie musiał uderzyć w coś i wyskoczyły mu kręgi szyjne.
I teraz po pierwsze czy to się da jakoś wyleczyć czy weterynarz mi pomoże.
Po drugie jeżeli nie to czy jak kupię teraz drugiego samca to mam szansę jeszcze na jajka i młode.
No i po trzecie czy jeżeli nie da się go uratować to czy nie lepiej ulrzyć mu w cierpieniu i nie zabić go.
Dziękuję za wszelkie porady.