Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Witam!

Moj kot przyniosl ostatnio do domu piskle bazanta (przynajmniej tak mi sie wydaje). Udalo mi sie go uratowac ale lezal biedaczek ciagle na boku. Schowalam go do pudelka po butach, dalam wody w zakretce i nasypałam troszke platkow owsianych.

Po godzinie weszlam do pokoju a ptaszek siedzial normalnie skulony jakby mu nic nie bylo.

Rankiem obudzilo mnie piszczenie, po wejsciu do pokoju zobaczylam, ze ptaszek biega i popiskuje.

Niestety musialam jechac do pracy wiec schowalam go do pudelka, zrobilam dziurki i tak przesiedzil pol dnia.

Po przyjechaniu z pracy mialam zawiesc go na wies zeby go ktos przygarnął jednak po otworzeniu pudelka pisklaczek pare razy zapiszczal, serduszko przestalo mu bic, obrucil sie na bok i poprostu zdechl.

Co zrobilam zle? Czemu zdechl skoro rano jeszcze biegal jak szalony i nie zanosilo sie na to zeby cos mu bylo?

Bardzo mnie ciekawi ta sytuacja.. zrobilo mi sie bardzo przykro z tego powodu bo naprawde chcialam mu pomoc.

Opublikowano

Młode dzikich zwierząt niestety bardzo rzadko przeżywają w "niewoli" że tak powiem.

To pisklę pewnie nawet nie tknęło jedzenia, które mu podałaś. A stres i strach po prostu wykończyły młode.

Moim zdaniem zrobiłaś wszystko co mogłaś żeby mu pomóc.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.