Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
nie ma jaj nigdzie, ponieważ posiadanie głuszców jest NIELEGALNE w Polsce. Są to ptaki pod ścisła ochroną i raczej wątpię abyś Kolego dostał pozwolenie od Ministra środowiska na posiadanie głuszców, zresztą obostrzenia co do hodowli są na tyle mocne że koszty są gigantyczne.
Opublikowano
Dokładnie, ptak jest pod całkowitą ochroną, głuszec niestety jest na skraju wyginięcia i nadleśnictwa, parki narodowe próbują reintrodukcji, a także starają się stworzyć mu korzystniejsze warunki bytowe, m. in. zmniejszają populację lisów, jenotów czy norek.
Opublikowano
Szkoda, że tak się dzieje bo to ptaki o wyjątkowej urodzie z tego co widziałem na zdjęciach. Mam nadzieje, że kiedyś będę miał je okazję zobaczyć na żywo. Czy możliwe jest je spotkać np. w ogrodach zoologicznych lub ornitologicznych?
Opublikowano
Tak można te ptaki zobaczyć w niektórych ogrodach zoologicznych a także w miejscach gdzie prowadzona jest hodowla w celach introdukcyjnych. Bodajże w Czempiniu można zobaczyć.
  • 1 rok później...
Opublikowano

Witajcie!

Taka ciekawostka ... w ubiegłym roku spotkałem głuszca ( na żywo i dziko) w rejonie Mińska Mazowieckiego, miejscowość Jakubów. Małżonka moja nawet zrobiła fotkę telefonem, ale niestety przy zmianie aparatu straciliśmy ją, znaczy nie żonę tylko fotkę :D . Ździwiłem się okropnie, nawet nie mogłem w to uwierzyć tym bardziej iż spotkaliśmy "ptaszka" na polu w pobliżu szosy, co prawda nie za wielkie jest tam natężenie ruchu, no ale jest. Analiza (porównanie) zdjęcia kiepskiej jakości z fotkami w internecie, potwierdziła iż jest to głuszec, 100 % podobieństwa : upierzenie ciemny granat z poświatą zieleni, na skrzydłach ciemny brąz przechodzący w szarość, czerwone brwi, a i rozmiaru jak na ptaka był słusznego. Rozpoznałem figuranta tylko dlatego iż podczas zbierania informacji (potrzebnych do rozpoczęcia hodowli) o bażantach obrożnych zainteresowałem się innym ptactwem łownym (dzikim), i dlatego zleciłem mojej wspaniałej Żonie cyknąć na prędce zdjęcie, a miałem również czas na przyjrzenie się osobnikowi bo dopiero co zjechałem z ronda i prędkość auta była wręcz minimalna a i mi się nigdzie nie spieszyło.

Czyżby nadleśnictwo Mińsk Mazowiecki dokonało introdukcji ? Przywędrował lub zbiegł z jakiejś nie do końca legalnej hodowli ? Do tej pory nie wierze swojemu "szczęściu nie pojętemu" iż spotkałem się z rzadkim osobnikiem oko w oko, a raczej zderzak w oko :lol:. Pytałem kolegi myśliwego czy spotkał się z podobnym osobnikiem, odpowiedział że tak ale w rejonie Węgrowa miejscowość Jantypory ( odległość ok 50-70 km od mojego widziadła) i również nie mógł uwierzyć, swoje spostrzeżenie tłumaczył przedawkowaniem kropelek nasennych lub jak kto woli syndromem dnia poprzedniego :o.

Ja również myślałem nad wolierą z głuszcem, ale informacje na temat pozwoleń i innych takich znacznie ostudziły mój zapał, lecz z tym postem rozpocznę od początku może coś się zmieniło. Pozdrawiam.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.