Skocz do zawartości

ice

Użytkownik
  • Postów

    10
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia ice

Newbie

Newbie (1/14)

0

Reputacja

  1. Trochę mnie uspokoiłeś, ale nadal mam wątpliwości. To, że nie chcą nocować w ciepłym (a przede wszystkim bez wietrznym i suchym kurniku) musi z czegoś wynikać i wątpię, żeby mróz to zmienił. Tak jak pisałem w naturze mają możliwość poszukać miejsca, które w nocy kiedy się nie poruszają będzie je dobrze chronić przed zimnem, a w wolierze mają bardzo ograniczone możliwości i boje się, że to co mają do dyspozycji może nie wystarczyć. A może macie w wolierach jakieś "schowki" z których bażanty chętnie korzystają, a jeśli tak to jaką mają budowę?
  2. Witam wszystkich. Mam bażanty łowne od początku jesieni i wszystko jak narazie jest ok, poza jedną rzeczą, a mianowicie, że bażanty nie chcą wchodzić i nocować w kurniku tylko siedzą na ziemi. Razem z bażantami mam 4 karzełki łapciate i one nocują w kurniku, a bażanty nie. Jednego wieczoru po ciemku złapałem bażanty i włożyłem do kurnika, ale siedziały tak tylko około pół godziny potem wyszły po ciemku i do rana spały na ziemi. Wiem, że to dzikie ptaki, wiec mogą nie chcieć siedzieć w kurniku, ale w zimę podczas mrozu boje się, że może coś im się stać. W naturze mogą sobie znaleźć miejsce pod krzakami lub w inny sposób osłaniające je od mrozu, a w wolirze niestety mogą skrzustać tylko z tego co im zamontujemy. Od samego początku mają zrobiony daszek wielkości 1x1m i wysokości około 0.5m z dwuch stron osłonięty pieńkami od wiatru, to zamiast spać pod nim, to wskakiwały na niego, nawet jak padało czy wiało. Teraz opuściłen go z jednej strony i jest skośny więc nie mogą siedzieć na nim, to myślałem, że pod niego nie wejdą, ale one teraz siadają obok. Najdziwniejsze jest to, że w dzień wchodzą zarówno pod ten daszek, jak również do środka do kurnika, natomiast w nocy nie chcą. Jak myślicie, czy dać im spokój i niech śpią na ziemi, czy coś trzeba działać w związku z nadchdzącymi mrozami - ma ktoś jakieś propozycje?
  3. W poniedzialek rano w okolicach W-wy sypało ze dwie godziny, co prawda przez temperaturę utrzymał się tylko przez kolejne dwie godziny, ale na siatce była warstaw ze 3-4 cm i w dodatku był ciężki, bo mokry.
  4. Pierwsze opady śniegu wykazały wady siatki o małych oczkach - niestety cały śnieg został na siatce . Siatka nie zerwała się bo śniegu było kilka cm, ale przy większej ilości mogło być różne. Dlatego zadaszyłem całą wolierę i podparłem w środkowej części.
  5. Ja spróbuję nauczyć je, żeby siadały na ręku. Szczegulnie jedna bażancica jest bardzo ufna i jak wchodzę do woliery to prawie cały czas chodzi obok mnie. A jak widzi robaki na dłoni i zaczynam podnosić rękę, to podfruwa do tych robaków, ale jeszcze nie siada na ręku. Bażant również zjada z ręki, ale jak podnoszę wyżej to tak nie reaguje. Myślę, że da się je nauczyć siadania na ręku, tylko narazie pogoda nie sprzyja, bo jak wracam z pracy to już jest ciemno, więc nauka jest tylko w weekend .
  6. "Białe robaki" kupiłem dwa razy, u nas są po 2 zł za opakowanie, i chciałem bardziej sprawdzić czy będą jadły bo w zimę nie będzie bardzo innej alternatywy. Teraz daję im rosówki, które obecnie jeszcze można łatwo na podwórku znaleźć. Koszt w sumie niewielki, ale dzięki temu bażanty po trzech tygodniach od przywiezienia jedzą z ręki
  7. Witam. Przy budowie woliery zastosowałem taką siatkę jak w dołączonym linku w pierwszym poście, tylko o oczkach 13mm. Czy ktoś stosując podobną (z dość cienkiego drutu) miał sytuację, że została przegryziona przez np. kunę lub innego drapieżnika? To, że są w stanie ją przegryźć to wiem, ale czy próbują? Czy jeżeli nie znajdą dziury żeby dostać się do środka woliery to odpuszczają, czy starają się przegryźć siatkę? Miał ktoś taką sytuacje? Pytania być może dziecinne, ale nigdy nie miałem doczynienia z tymi zeierzakami, a chciałbym uchronić moje bażanty przed zamianą w czyjś obiad
  8. Z uwagi na chwilowy brak mrówek, zakupiłem "białe robaki" w sklepie wędkarskim i wczoraj dałem swoim bażantom, które ochoczo zjadły to co dostały i w piasku szukały kolejnych więc raczej im smakują. Dziś powtórzę karmienie i pewnie włącze to danie do ich stałego jadłospisu.
  9. Nie wiem czy się zrozumiale wyraziłem, bo ptaki nie są wykolorowane, ale z tego co mówił mi sprzedawca bażanty mają osiem tygodni (samiec dostaje pierwszych granatowych piór na szyji) więc chyba można im już podawać wszystko jak dorosłym. O mrówkach i ich larwach czytałem, ale skąd je brać w takich ilościach, a larwy much można kupić w sklepie, dlatego o nich napisałem .
  10. Witam. Podłącze się do tematu. Od kilku dni jestem szczęśliwym posiadaczem trzech młodych bażantów. Ptaki jeszcze nie wykolorowane. Daję im mieszankę pszenicy, mielonej kukurydzy, słonecznika, sorbo jeszcze trochę mielonej karmy dla kur. Dostają jeszcze tartą marchew, kaputę i witaminy do wody. Jak kończyłem aranżację woliery to z kory i ziemi udało mi się wyciągnąć trochę rosówek, które natychmiast znikały w dziobach bażantów . Z tego co wiem, to bażanty zjadają różne owady, ale niestety w wolierze nie ma ich za wiele. I tak właśnie sobie pomyślałem, że można urozmaicić ich dietę białkową o np. białe robaki czyli larwy muchy, które można kupić w sklepach wędkarskich. Ale przed realizacją tego pomysłu chciałbym zasięgnąć opinii doświadczonych hodowców - czy to dobry pomysł z tymi larwami ?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.