danielo22

Jeżeli w twojej okolicy nie ma lisow łasic, albo innych szkodników, to może i nawet można by takiej siatki użyć na osłone woliery. Ale ogolnie to się zgadzam z forumowiczami, że powinienes zainwestowac w pożadną siatkę, która jest rekomendowana i sprawdzona przez wielu hodowców.

Nie zgadzam się , ze obojetnie jaki podsyp to sobie poradzą . Jesli ziarno lub inny pokarm zamoknie, albo napada snieg, to bażanty poprostu nie znajdą jedzenia. Zamoknięte ziarno splesnieje i popsuje sie poprostu. Powinien podsyp być przynajmniej zabezpieczony troszkę przed waunkami atmosferycznymi.

Witam. jak podaje się ten lek? z pokarmem, czy rozciencza się go z wodą którą pojone są bazanty? Czy sa jakies przeciwskazania w podawaniu leku? wiek ptaków ma znaczenie?

Witam, też kupiłem takie ochraniacze i jestem mega zadowolony. Problem znikł natychmiastowo, już jest spokój z tymi podrapaniami i harmidrem. Czasem się zdarzało, że kogut nawet zaduszał kurę a teraz po kłopocie.

Na pewno jakoś te jajka przydałoby się zdezynfekować, ponieważ na skorupce może się znajdować wiele bakterii. Są środki do pozbycia się bakterii, a jednocześnie łagodne i nie szkodzące zarodkowi w jaju.

A co za problem trzymać w jednej wolierze. Wystarczy przedzielić ją zwykłą siatką i dwa stadka różnych ptactw już się nie mieszają. Jest ryzyko, że zmieszane ptactwo będzie się dziobało, więc radzę aby jednak były rozdzielone.

Powinieneś wyizolować kaczkę do osobnego pomieszczenia, albo skrzynki i podłożyć właśnie te jajka podkładowe jak pisali wyżej forumowicze. Dzięki temu nabierze ona trochę instynktu i zacznie w końcu normalnie znosić jajka. Chyba, że to samiec...

Płeć młodych bażantów poznaje się na pierwszy rzut oka po wyrostku oznaczającym miejsce ostrogi, którego młode kurki zupełnie nie mają. Ale najłatwiej określić komuś kto zna się trochę mniej, gdy ptaki podrosną.

Czesc. ile takich jajek podkładkowych moge podłożyć jednej kwoce? wystarczy jedno czy więcej? Nie bedzie problemu gdy siedzi na dwóch jajkach, a później podłoży się jej pięć piskląt?

Aha rozumiem teraz. No to w sumie trzeba je posadzić. Małe koszty, bo drzewko za parę groszy można kupić, a ptactwo bedzie miało schronienie pod nimi. Dzięki za odpowiedź. Pozdrawiam.

Chyba się skusze na te osłonki, proste rozwiązanie i można wiele razy ich używać. Następne stadko też będzie mogło je nosić po poprzednikach. Jak długo mają to nosić? nie przeszkadza im to w jedzeniu czy piciu?

Warto mieć na zapas dodatkowe ewentualne zasilanie, skoro zarodek jest wrażliwy na wahania temperatury. Wtedy nie ma co się martwić,że braknie prądu i jajka będą bezpieczne.

A mocno się te osłonki trzymają? Jak długo musiałeś je używać? Na pewno troszkę zachodu żeby większemu stadku to założyć, ale wygląda ciekawie i myślę, że sprytnie pomyślane te osłonki.

Oj chyba to nie takie proste jak myślisz. Trzeba lat doświadczeń i obserwcji. Dużo wiedzy i sprzętu. Czasem majsterkując w genach, można stworzyć odmianę o fajnych cechcach jak na przykład lśniące pióra i duża ilość znoszenia jaj, ale można i pozbawić je odporności albo stworzyć wrodzoną wadę i całe stado pada w jednym momencie.

A czy wiecie jak oduczyć bażanty jedzenia tego, bo chyba przesadzilem z ilością podawania minerału. Faktycznie zauważyłem spadek zainteresowania inną karmą. Czy odstawienie tego na dłużej spowoduje poprawę?

Cześć. Mam pytanie, bo wspomniano żeby zasadzić tez iglaki jakieś, co to daje? Krzaki owocowe rozumiem, bo ptactwo lubi owoce, ale po co drzewo iglaste,jaki w tym cel?

Zastanawiam sie również nad takim pastuchem. To ogólnie polecacie żeby cos takiego założyć? Na jesień mialem spory problem, bo coś pożerało moje ptactwo. Podejrzewam że to był lis albo ich większa ilość. U Was po zamontowaniu pastucha taka sytuacja się poprawiła?

Hej. Również używam lamp o czerwonej barwie. Kiedyś nie wiedziałem że zwykła zmiana koloru może przynieść takie efekty. Gdy wymieszalem nowy drób ze starym, zdarzało się często, że dziobane byłby te mlode osobniki. Czerwone lampy bardzo uspokoiło to całe towarzystwo:-)

Też uważam, że nie ma jakiejś specjalnej pory dnia. Myślę raczej, że bardziej potrzebny jest im spokój i odpowiednie warunki jak np. temperatura otoczenia. Można zresztą sprawdzić ilość zniesionych jajek przed wieczorem i z samego rana, wtedy porównać wyniki i wniosek wysunie się sam. Pozdrawiam.

Czyli jak będą wahania temperatury to nic może się nie wykluć już w ogóle? Czy po prostu trzeba dłużej poczekać? No, bo wtedy jajka są chyba do wyrzucenia jeśli wylęg się nie powiedzie.