Woda w poidłach zamarza

[Jan77]

Przyszła zima, przyszły mrozy. Nie jest to zbyt komfortowe, bo woda mi w poidłach zamarza...Ptaki nie mogą pić, a ja nie mogę ciągle stać i pilnować tego. Czy jest na to jakiś sposób?

[Pio45]

Więc albo kupisz specjalny podgrzewacz do poideł albo będziesz im donosił wodę raz dziennie na kilkadziesiąt minut. U mnie bażanty spokojnie radzą sobie z zimą i tymi mrozami, więc nie sądzę żeby Twoje miały z tym problem.

[Jan77]

Niektóre bażanty pobierają wodę ze śniegu-w tym roku jakoś go nie widać, w naturalnych warunkach też sobie muszą jakoś radzić, więc bez paniki. Tak jak wcześniej sądzę, że powinieneś donosić wodę.

[rapit]

Tak ale w naturalnych warunkach mają dostęp do wszystkiego, cieki wodne, rowy itp. A w wolierze tylko udeptana ziemia.

[Dzikib]

Nie wiem czy to nie głupi pomysł ale zrobienie naturalnego cieku w wolierze przy pomocy pompki solarnej i podgrzewacza nie maiło by sensu w zimie kiedy bakterie w wodzie aż tak się nie rozmnażają.

[fermo85]

Również mi się wydaje, ze nie ma innego sposobu jak dolewanie wody kilka razy dziennie. Podgrzewacz jest dobrym rozwiązaniem, jeśli ktoś jest w stanie ponieść dodatkowe koszty. Innego wyjścia nie ma:)

[pawelrolnik]

Ja bym pokombinował coś z kablem grzewczym z energooszczędnym termostatem. U siebie w gospodarstwie stosuje coś takiego w celu ogrzewania rur i zabezpieczania właśnie przed mrozami. Jest to sprawdzony sposób i nie pobiera dużo energii, z pewnością będzie to dużo bardziej wygodne, niż chodzenie i co jakiś czas dolewanie wody do poidła.

[stasiu77]

Ja mam dokładnie taki patent jak pawelrolnik, nie mam tylko termoregulatora, stwierdziłem, że jest zbędny, ponieważ taki kabel ma moc grzewczą od 5 do 15 Wat, więc to nie są jakieś wielkie wartości zagrażające aby coś się nie wiadomo jak zagrzało... Ta piątka na mróz do -10 stopni jest odpowiednia, do tego okrywam jeszcze dodatkowo rurę