Witam !
Kolega ma rację. Bażant ptak dziki i z pewnością potrzeba lat ewolucji na udomowienie tego ptaszka, szczególnie obrożnego. Gatunki "szlachetne" np. złoty, królewski, srebrny, diamentowy itp. od lat żyją w niewoli, czytaj klatka nie woliera, i nie podlegają introdukcji do środowiska naturalnego, skopiowane nie opuszczają wyznaczonego ogrodzeniem rewiru, zatraciły swój naturalny charakter. Mieszkam pod lasem także widuję w okolicy a nawet czasami goszczę na swojej posesji mnóstwo dzikiego zwierza : tak znienawidzone przez rolników dziki (i doskonale wiem dlaczego, sam przygotowywałem sobie poletko pod przyszłą "wielkowymiarową" wolierę, no i zrobiłem darmową stołówkę), jelenie, łosie, koziołki, lisy, bobry, bażanty, kuropatwy a nawet przepiórki. Wiem jak porusza się na ciekach bażant nie używając skrzydeł i wiem iż jest specjalistą w wyszukiwaniu wszelakich dziur i innych słabych punktów systemu bezpieczeństwa woliery, nie ma sobie w tym równych. Mam za sobą kilka udanych ucieczek i kilka nieudanych pościgów. Jak to mówi moja wspaniała Żona - masz już pewne sukcesy hodowlane nie wszystkie bażanty ci uciekły i nie wszystkie padły
. Dziękuję za rady i informacje oraz proszę o następne. Serdecznie pozdrawiam.