Strona 1 z 1

Problem z nóżkami.

PostWysłany: Poniedziałek, 19 Maj 2008 21:47
przez akcent
Kurcze mam problem ponieważ bażanty w mojej hodowli (wyklute kilka dni temu) mają problemy z nogami

Dokładniej chodzi o 2 bażanty, chodzily normalnie lecz teraz nagle coś się stało i ciągle siedzą, mają jakby bezwładność nóg. Jaka jest przyczyna?

Dodam iż jedzą przeważnie jajko na twardo

PostWysłany: Wtorek, 20 Maj 2008 13:27
przez michał
umnie jest to samo wcale na nogach nie moga stac i te nuszki maja na bogi wygiete ???

PostWysłany: Środa, 21 Maj 2008 12:35
przez kogut
Co do pytania Kolegi akcenta, mogłeś przesadzić z białkiem, młode bążanty potrzebują dużo białka ale nie za dużo, bo wtedy wchodzi dna moczanowa przebiałkowienie i osadza się w stawach moze to właśnie trapić twoje bazanty.

Co do wylęgu młodych z wadą stawów to tutaj mozebyć problem u kur złe karmienie, chów wsobny itp.

PostWysłany: Środa, 21 Maj 2008 19:59
przez akcent
No to może być przyczyną

Ostatnio poprawiło się

A propo co mam im dawać? skoro wszystko inne zostawiają a jajeczka to wcinają jak oszalałe :D

PostWysłany: Niedziela, 25 Maj 2008 20:33
przez Bodzio
Ja do końca nie doszukiwał bym się problemu w karmieniu.

Takie problemy często mają podstawy genetyczne - poprostu trzeba pilnować stad rospłodowych i unikać chowu wsobnego.

PostWysłany: Wtorek, 27 Maj 2008 20:22
przez bartosz55
czytałem w internecie ze to może byc genetyka lub brak witaminy d dla kur które znosiły te jajka

PostWysłany: Wtorek, 27 Maj 2008 21:44
przez akcent
witamina D w czym jest zawarta?

PostWysłany: Poniedziałek, 07 Lipiec 2008 18:12
przez kosti
ja powiem tak że od małego czyli 1 dniowych moje dostawały pasze do bojlerów jak miały ok tydzień to dawałem potartą kapustę a gdy miały już ok 3 tygodnie to szły na dwór .ostrzegam że powinły być najlepiej po czerwoną lampą bo pod białą się dziubią

PostWysłany: Wtorek, 08 Lipiec 2008 0:19
przez Grześ
witam
z mojego dośwadczenia bynajmniej umnie miałem takie przypadki w tym roku że tylko u bażantów mongolskich i to na 40 sztuk były dwa co nogi im poszły na boki i to zaraz po wykluciu
inkubator raczej to niebył bo wsumie sie wykluło ponad 100 bażancików i
to tylko te dwa takie były. myśle że tak jak u innych gatunków zwieżąt oraz jak i u ludzi zdażają sie przypadki kalectwa

PostWysłany: Niedziela, 13 Lipiec 2008 18:18
przez damka
u mnie jest to samo tylko że z 2 tygodniowymi kaczkami krzyżówkami
nie mogą chodzić na jedną z nóżek czy to jest jakoś choroba czy paraliż

PostWysłany: Środa, 06 Sierpień 2008 23:36
przez loslukasz
to chyba normalne ze w każdym lęgu jakieś młode musi mieć jakąć chorobę bo ja tez miałem psklaka który nie mógł się utrzymac na nogach i w dodatku chodził do tyłu

PostWysłany: Poniedziałek, 18 Sierpień 2008 20:38
przez tragopan
Czasami się zdarza, że pisklaki lęgną się z krzywymi palcami. Przyczyn może być wiele; zła karma, niedobory witamin i składników mineralnych, zły dobór par lęgowych (genetyczna), zła inkubacja. A gdy takie pisklaki się wylęgną jest jeszcze szansa, wystarczy podać przez trzy dni witaminy A+D i to powinno częściowo pomóż. Kiedyś na początku hodowli jeszcze pisklakom usztywniałem palce przez parę dni, czasami to pomagało. A jak te metody nie pomogą to zostanie że z pisklaka wyrośnie ładny bażant z małym defektem. To nie znaczy że taki bażant już do niczego się nie nadaje. Ja w swojej hodowli posiadam samce z krzywymi palcami i jestem z nich bardzo zadowolony.
Drugą przyczyną jaka może pojawić się, to wieku około 2-3 tygodni palce się same krzywią. Z tego co zauważyłem to tylko u olśniaków i bażantów annamskich, do tej pory nie wiem jaka jest tego przyczyna. Podejrzewam że może to być zależne od paszy i jej składników. Zdarzyło mi się tak dwa razy u bażantów annamskich i kilka razy u olśniaków, nie udało mi się tego procesu odwrócić lub wyleczyć.
Następną przyczyną krzywienia się palców. Krzywienie się palców w okresie zimowym lub małym pisklakom. Jest to przyczyna kiedy małe pisklaki chodzą po zbyt zimnym podłożu lub jest im za zimno, można temu zaradzić przenosząc pisklaki na ciepłą ściółkę lub zapewnienie im lepszego ogrzewania. U dorosłych ptaków takich jak pawie kury sonnerati i inne, zimą też potrafią z zimna pokrzywić się palce. Ptaki przenosimy na suchą i ciepłą ściółkę. Po takim zabiegu palce wracają do normalnego stanu, jest to proces odwracalny.
Gdy zobaczymy ze do palca naszych pupili coś się przykleja, lub są poobklejane jakimiś grudkami. Zauważyłem taki przypadek u bażanta annamskiego i uszaka białego w wieku około 2 tygodni. Jest to związane z brakiem witaminy z grupy B, wystarczy przez parę razy podać witaminy B-complet. I ten problem powinien ustąpić.
Złamania palców; usztywniamy palec i zaklejamy taśmą klejącą na nie mniej jak dwa tygodnie. Palec musi być cały usztywniony, i dobrze obwiązany taśmą tak żeby się nie ześlizgała. Tylko trzeba tak zrobić żeby do palca dochodziła krew, bo innym razem palec uschnie. Bez tego zabiegu też palec się zrośnie, tylko może czasami być krzywy.
Taka sama przyczyna może być przy rozjeżdżających się nogach.
Brak witaminy A<D<E lub za duża wilgotność w inkubatorze. A nawet słabsze genetycznie ptaki też mają skłonności do rozjeżdżania się nóg.

PostWysłany: Wtorek, 11 Listopad 2008 11:48
przez akcent
Witam!

Dzięki za odpowiedź.

Teraz gdy stado jest już dorosłe i wypierzone jest w śród nich masa bażantów z krzywymi paluszkami jednak jest to nie zauważalne i chyba nie przeszkadzające bażantom.

Jeden z nich ma tak wykrzywione wszystkie palce w jedną stronę że wygląda to jak jedna duża stopa a nie osobne palce. Też sobie jakoś radzi. Żeby było mało ten bażant ma również wykrzywioną głowę w jedną stronę :x Ogólnie widać że coś niedobrego się z nim działo. Weterynarz mówił że przedawkowanie witaminy bodajże D (lub B)
Mimo to jest pięknym ptakiem i żyje sobie w najlepsze :D


Jeden z moich ptaków złamał sobie nogę i dopiero po jakimś czasie to zauważyłem. Noga złamała się w stawie (w połowie całej nogi) jak u nas kolano i wygieła się ku górze.
Gdy go znalazłem uznałem że nie ma sensu robić mu bólu i łamać tej nogi by ją ponownie złożyć, zwłaszcza że dobrze sobie radził. Ptak żyje do dziś i chodzi jak by o kuli :D Jest to silny ptak dla tego uznałem że warto jeśli będzie sobie żył :)



Uważajcie też na plagi szczurów!!!
Nigdy nie miałem z nimi problemu do czasu wprowadzenia sie bażantów. Nie wiedziałem co sie dzieje z początku. Otóż szczury gdy bażanty spały podgryzały im gardła i później wyjadały. Żeby tego było mało zagryzały ciągle nowe mimo iż mięso miały ze starych jeszcze. Robiły podkopy do bażanciarni mimo betonowej podmurówki :shock:
Zaczęliśmy ich tępić, psuć ich nowy, zakładać pułapki, sypać trutkę itd. Teraz mam z nimi spokój miejmy nadzieję że na długo

PostWysłany: Poniedziałek, 17 Listopad 2008 19:29
przez karol
ja kiedyś też miałem taki problem, ale przyczyną nie było karmienie czy inkubacja ale przechowywanie zaroz po wykluciu, mianowicie bażanty przecowywałem w kartonowej skrzynce a na dno dawałem zwykłą gazete którą codziennie wymieniałem, okazało sie że podłoże było za śliskie i niekture bażanty nie umiały utrzymać nóg prosto i miały je całkiem wykrzywione na boki, problem znikł kiedy zmieniłem podłoże na bardziej szorstkie