Muszę podzielić się z kolegami pewnym doświadczeniem niestety nie bardzo pogodnym. Mam bażanty łowne, złozyły jajka zbierałem je przechowywałem zbudowałem inkubator. No i tu pojawile się problem.
Inkubator działał ok. Tem. i wilgotnośc była na właściwym poziomie aż do 21 dnia. Pisklaki miały się niedługo wykluć a tu zawiódł termostat. Nie wyłączał żarówek jajk się ugotowały i 42 jajka poszły nastraty.
Chciałem tutaj zaproponować aby zakładać w takich inkubatorach albo zarówki takie aby nie miały szans przegrzania albo jakiś awaryjny wyłącznik. No i nie oszczędzać na poszczególnych elementach.
Bażanty doniosły jeszcze kilka jajek, inkubator poprawilem.
Lepiej dopasowałem moc żarowek i czekam teraz.